poniedziałek, 3 września 2018

Od Joeny CD Luna

- Naprawdę dużo wiesz o tutejszych terenach. Jestem pod wrażeniem.- powiedziałam z uśmiechem.- Czyli woda ze złotego wodospadu ma pozytywne lub negatywne działania?
- Dokładnie.- powiedziała wilczyca. Rozejrzałam się wokół. Było tam naprawdę pięknie. Podeszłyśmy bliżej wodospadu. Spojrzałam w taflę złotej wody. Była naprawdę cudowna. Luna miała rację. Wodospad bez wątpienia potrafił hipnotyzować swoim pięknem. Przejrzałam się w tafli wody. Spojrzałam na Lunę. Wadera cały czas uśmiechała się ciepło. Dodawało mi to odwagi. W pewnym momencie zaczęła pić wodę. Wróciłam wzrokiem na taflę wody. Wzięłam głęboki wdech i wydech. Schyliłam swój pysk i niepewnie zaczęłam pić złotą wodę. Gdy się napiłam odeszłam kawałek dalej. Położyłam się na miękkiej trawie. Nagle poczułam się jakoś dziwnie. Zauważyłam złoty blask. Spojrzałam na swoją łapę, na której widniała blizna, którą zrobiłam sobie po ataku jelenia. Blizna zaczęła znikać. Zaskoczona wpatrywałam się w swoją łapę. Gdy blask znikł wpatrywałam się w miejsce blizny jak głupia. Już jej tam nie było. Zero śladu po moim zadrapaniu. Po dłuższej chwili potrząsnęłam głową i wyrwałam się z transu. Zaskoczona spojrzałam na Lunę, która położyła się obok mnie.
- Co to było?- spytałam.
- To było pozytywne działanie wodospadu.
- A jakie działanie przydarzyło się tobie?- zapytałam zaskoczona. Wadera wyglądała na całą i zdrową, ale pozory często mylą. Cierpliwie czekałam na odpowiedź alfy.
<Luna?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz