piątek, 31 sierpnia 2018

Od Joeny CD Luny

- No dobrze.-odpowiedziałam niepewne. Rzadko opowiadam o sobie, ale jeśli chcę nawiązać nowe znajomości muszę pokonać moją nieśmiałość.
- Więc słucham.- opowiedziała Luna z uśmiechem. Odwzajemniłam uśmiech i zaczęłam niepewnie.
- Więc tak. Nazywam się Joena. W poprzedniej watasze mówili na mnie Poe. Mam 3 lata. Potrafię uleczać rany, dlatego chciałabym zostać medykiem. Jestem bardzo nieśmiała. Przeszkadza mi to w poznawaniu innych wilków. Z czasem otwieram się i staje się odważniejsza. Zależy mi na innych. Z dzieciństwa pamiętam to, że każdy szczeniak dokuczał mi jak byłam mała. Wszystko dlatego, że byłam najsłabsza. Jedyną osobą, która mnie wspierała była moja matka. Ojciec nie interesował się mną. Twierdził, że skoro jestem słaba to nie przeżyję. Bolały mnie jego słowa. Gdy moja matka zmarła nic już mnie nie trzymało w watasze. Odeszłam szukając lepszego domu. Błąkając się spotkałam ciebie. Spadłaś mi z nieba. Dzięki tobie znów czuję się dobrze. – skończyłam z nieśmiałym uśmiechem. Luna uśmiechnęła się. 
- Mówisz, że chciałabyś zostać medykiem.
- Tak. Chce pomagać innym, a dzięki mojej mocy leczenia będę w stanie uleczyć ich rany. Nie lubię, gdy inni cierpią. Sama doznałam różnych cierpień i nikomu ich nie życzę. 
- Rozumiem. 
- Czasem boję się, że mogę kogoś denerwować swoją obecnością. Wtedy jest mi naprawdę źle. Dlatego tak boję się zawierać nowe znajomości. Boję się, że swoim zachowaniem mogę kogoś urazić dlatego trzymam się z tyłu.- oznajmiłam. Westchnęłam i spojrzałam przed siebie.- Daleko jeszcze do jaskiń?- spytałam chcąc podtrzymać rozmowę.
<Luna?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz