piątek, 31 sierpnia 2018

Od Raven`a CD Luny

- Luna no wstawaj! Mamy duży problem! - warknąłem już trochę wkurzony. Ile to można spać do licha?!
- Ssso? Jaki problem? - spytała wciąż zaspana
- Deogen wszedł na tereny od strony lasu - syknąłem cicho.
- Co? Co to jest? - zdziwiła się patrząc na mnie
- Potwór, który ma cię zabić. Jest to duch zrodzony z mgły. Cholernie groźny, więc rusz łaskawie swój zadek i bierzmy się za przeganianie tego - prychnąłem ruszając w stronę wyjścia. Wadera podniosła się z ziemi i ruszyła za mną. Wyszliśmy z jaskini w ciemną noc. Wziąłem głębszy oddech i trochę się odprężyłem. Jeśli razem z Luną sobie nie poradzimy to będzie trzeba obudzić też innych, a tego wolę uniknąć. Trzeba będzie przemyśleć plan działania i to porządny, a nie na odwal. 
- W sumie... Czym dokładnie jest ten degon? - spytała
- Deogen. I jak już mówiłem jest to zły duch zrodzony z mgły. Legenda głosi, że jest on tworem dzieci zamordowanych w pewnym lesie. Wędruje on po świecie szukając zemsty na mordercy. Jednak co zrobi z niewinnymi nikt nie wie... Nikt nie przeżył spotkania - odparłem rozglądając się 
- To jak my mamy przeżyć skoro innym się nie udało ?! - krzyknęła spanikowana
- Hmmm... Jak ty przeżyjesz to nie wiem. Ja zawsze sam mogę zmienić się w mgłę i oddalić się - mruknąłem. Ta odpowiedź chyba jej nie ucieszyła jednak Luna nic nie powiedziała i szła dalej za mną zastanawiając się co w sumie możemy zrobić, aby tego ducha jakoś przegonić. To było ciekawe... Jak przegonić coś zrodzonego z mgły? Teoretycznie mógłbym z tym porozmawiać jako mgła, ale... no właśnie zawsze jest jakieś ALE. Mgła nie ma własnego języka. Ba mgła w ogóle nie ma języka, więc nie ma jak z tym duchem pogadać. 
- Jakieś pomysły? - spytała wadera po dłuższej chwili ciszy.
- Nie. Pustka w głowie - odparłem. 

<Luna?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz