***
Obserwowałam polanę na, której pasł się jeden z rogaczy z dala od stada. To był jego błąd i przypłaci za niego życiem. Powoli, bez wydania prawie żadnego dźwięku, podeszłam bliżej niego. Wydawało się, że już czuł zbliżające się niebezpieczeństwo. To był znak dla mnie. Ruszyłam za nim tak szybko jak mogłam. Po kilku minutach gonitwy udało mi się dogonić jelenia i rzucić się na niego. Walka z nim trwała dobre kilkanaście minut. Jego życie zakończyło się przegryzieniem mu krtani i wytryskiem jego krwi wokół. Nie był tak duży jak mi się wydawał. W obawie o to, że woń krwi mogłaby zwabić tutaj głodne zwierzęta, chwyciłam martwe ciało zwierzęcia za szyję i zaciągnęłam do jaskini. Zjadłam część mięsa resztę zostawiając na później. Niepokoił mnie hałas dobiegający z okolic moich terenów. Pobiegłam w jego stronę i ujrzałam...<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz