czwartek, 30 sierpnia 2018

Od Raven`a

Dzień jak co dzień. Czyli znów samotność... Wziąłem głęboki oddech i rozejrzałem się. Przede mną stała sterta dziwnie ustawionych kamieni. Przyjrzałem jej się uważnie nasłuchując i wypatrując niebezpieczeństwa. Zaczynało zmierzchać więc wypadało by poszukać jakiegoś schronienia na noc. Ostrożnie stawiając kroki ruszyłem przed siebie. Kusiło mnie aby zmienić się w mglę jednak nie za bardzo mogłem. W końcu dziwne by było gdyby pojedyncza smuga mgły przemieszczała się po polanie prawda? Nagle trawa zaszeleściła. Momentalnie odwróciłem się w tamtym kierunku jeżąc sierść. To był wróg czy przyjaciel? Wilk czy inne stworzenie? Nastawiłem uszu i zacząłem węszyć. Nie było wiatru co zdecydowanie nie polepszało mojej sytuacji ale też jej nie pogarszało. Mogłem sądzić, że dla intruza... Wróć to ja byłem raczej intruzem... Dla obcego mogłem być dalej niezauważony a to już dawało mi przewagę oraz element zaskoczenia. Zaryzykowałem i zmieniłem się w mgłę. Zacząłem sunąć w stronę odgłosu aż zobaczyłem wilczyce. Ostrożnie zaszedłem ją od tyłu i znów przybrałem postać wilka. 
- Jesteś wrogiem czy przyjacielem? - spytałem cicho gotów w razie czego do obrony.

<Jakaś wadera?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz