piątek, 31 sierpnia 2018

Od Joeny CD Luny

Szelest krzaków wystraszył mnie. Spojrzałam w stronę hałasu. Nagle zza krzaków wyłonił się ogromny jeleń. Nie spotkałam w swoim życiu wielu jeleni, ale ten był z nich największy. Spojrzałam na Lunę. Była gotowa do ataku. Również przyjęłam odpowiednią pozycję. Gdy zwierzę ruszyło na nas, my uniknęłyśmy jego ataku. Luna rzuciła się na niego, a ja zaraz za nią. Walka trwała dość długo, ale zakończyła się tym, że jeleń padł martwy. Spojrzałam na Lunę. Wilczyca posłała w moim kierunku uśmiech, który nieśmiało odwzajemniłam. Podeszłam do wadery. Usiadłam obok niej. 
- Jesteś cała?- spytałam. Wilczyca przytaknęła skinieniem głowy.
- Tak, a ty?- spojrzałam na moją łapę. Podczas walki lekko się w nią zraniłam. Polizałam ranę, a ta zaczęła się goić. Niestety na jej miejscu pozostała blizna. 
- Miałam tylko lekkie zadrapanie.- uśmiechnęłam się. – Muszę przyznać, że dobrana z nas ekipa.- dodałam po chwili. Luna uśmiechnęła się. Spojrzałam w górę.
- Robi się już ciemno i zaraz nadejdzie nic. – oznajmiła wadera.
- Racja. Może powoli będziemy się zbierać?
- Dobrze. Odprowadzę cię do jaskiń tak jak mówiłam wcześniej.- przytaknęłam i wstałam z ziemi. Podeszłam do Luny i razem ruszyłyśmy w stronę jaskiń. Panowała między nami cisza. Starałam się wymyślić jakby ją przerwać i rozpocząć rozmowę. 
- Może opowiedz mi trochę o sobie?- spytałam nieśmiało.- Oczywiście jeśli chcesz.- dodałam po chwili. 
<Luna?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz