piątek, 31 sierpnia 2018

Powitajmy omegę, Xever`a!

Autor: aviaku
Imię: Xever
Pseudonim:Większość mówi do niego Xev, jednak stara ksywka to Ever.
Płeć: Basior
Wiek: 3 lata
Charakter: Xever to bardzo miły wilk-zawsze próbuje kogoś pocieszyć i zwykle mu to wychodzi. Muszę przyznać ze jest w tym naprawdę dobry. Choć jeśli patrząc na jego historię powinien być agresywny, chamski i podły. Na Wasze i moje szczęście ten samiec nie został zmiażdżony przez los, był twardym jego przeciwnikiem. Jego charakter został nienaruszony. Jaki był, taki jest i będzie.  Od zawsze był swego rodzaju herosem, chciał dla każdego dobrze. Pomoże każdemu komu da się pomóc. Jest uparty, do celu idzie po trupach, ale zawsze Ci pomoże. Xev zawsze jest wesoły, kipi od niego radością i optymizmem. Jednakże czujny, odważny i niezastąpiony. Nie ma takiego drugiego na świecie. Może to i dziwić ale ten samiec nie szybko zapomina, dokładnie...strasznie z niego pamiętliwy gość. Ah, warto wspomnieć iż ten basior jest bardzo inteligenty, dlatego jest strategiem. Myśli bardzo szybko, zawsze ma plany działania i  wiele opcji na pogadanki. Oddany, ciekawski, bardzo energiczny...i romantyczny wobec wader. Dla niego będzie jedna, ta jedyna najważniejsza. Nie rzuci się na inną...jest oddany.
Hierarchia: Omega
Stanowisko: Strateg
Rodzina: Niestety za wcześnie wybuchła wojna...
Partner: Ahhh, czeka tylko na jakąś piękną, miłą, kochaną samiczkę która skradnie mu serce.
Potomstwo:Sam nie wie... może... Lub na pewno?
Moce:
Zmiana w wilka z ognia.
Ogniste spojrzenie.
Wywoływanie pożarów.
Zmiana w smoka.
Historia:Dobrze, więc...Pewnego dnia urodził się, normalnie...jak każdy z Nas. Jednak w dziwnej watasze . Taki był jego los, zabrany od matki bardzo wcześniej nawet nie wiedział jak ma na imię. Nie znał rodzeństwa, ojca, nikogo z rodziny. Wilki zabiły jego rodziców i wzięli go jako trofeum.  Właśnie tam brał udział w nielegalnych walkach , czego po nim nie widać. Nikomu o tym nie mówił...był w tym dobry, swoją mądrością przewyższał innych i prawie wcale nie musiał walczyć by zabić. Te wielkie, głupie basiory czasami zabijały się same...z głupoty. Pewnej nocy udało mu się uciec, chodził po świecie i pomagał bezbronnym. Kilka wader miało na niego oko, ale zmył się i znalazł się na nieznanych mu terenach. Dokładnie tutaj, w WNH.
Właściciel: moonwolforyuki@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz